sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 3


• Gabi •
O mój Boże to Marco Reus, Marco Reus! - krzyknęłam i zemdlałam, tak że Magda musiała mnie złapać.
Ona tak zawsze ? - zaśmiał się Marco .
Tylko jak widzi ciebie, na zdjęciu lub w realu – odpowiedziała mu.
Ocknęłam się i zaczęłam bełkotać:
M...ma..marco R...rrr..eeeus!
Tak wiem, wiem już twoja siostra lub kto to dla ciebie jest...
Przerwała mu Magda:
No dzięki... Sorry, ale musimy już iśc!
Gdy Magda ciągnęła mnie za rękę spojrzałam się na Marco i uśmiechnęłam się do niego.
• Wieczorem •
Była godzina 18. Powiedziałam przyjaciółce, że idę do sklepu po chleb i wyszłam. Szłam przez ciemnawe ulice Dortmundzkiego rynku, poprawiłam torebkę i spojrzałam się do tyłu i zgadnijcie na kogo wpadłam! Tak, to był Reus. Odwrócił się i powiedział:
• Ooo! To ty. Nawet nie powiedziałaś mi jak masz na imię piękna.
• No więc.... mam na imię … Gabrysia.
• A ja mam na imię... - nie dokończył zdania, ponieważ przerwałam mu.
•Wiem jak masz na imię :)
• Podaj mi swój numer.
• Ok. - odpowiedziałam mu i zapisałam numer na kartce papieru.
• A skoro mam twój numer, może chcesz połazić ze mną po mieście? - spytał ze swoim słodkim uśmieszkiem Marco.
Chodzili po mieście, weszli do jednej z restauracji i wtedy Gabi wylała nie chcący sok na jej śliczną, mleczno-białą bluzkę,
• Chodź, pójdziemy do mnie i wyczyścia tą bluzkę.
Uśmiechnęłam się do Marco i zgodziłam się
Jesteśmy już w domu Marco, jest super. Piłkarz zachęcił mnie do oglądania filmu, w tym czasie kiedy bluzka będzie się suszyć i prać. Oczywiście, że się zgodziłam, bo heloooou! To Marco Reus, w którym byłam zakochana od kilku lat. Oglądaliśmy film i przestraszyłam się momentu horroru. Marco mnie objął i powiedział że jest we mnie szaleńczo zakochany odkąd mnie ujrzał. Uśmiechnęłam się. Wtedy poczuliśmy się jakbyśmy byli parą. Marco mnie pocałował.
Rano poszłam zrobić śniadanie do Jego ogromnej kuchni. 

Przyrządziłam pyszne śniadanie, Jemu też smakowało i zobaczyłam w telefon, że mam 20 nieodebranych połączeń od Magdy. Postanowiłam, że do niej nie oddzwonie, ponieważ, choć lubi Borussię, to Reus był jej najmniej ulubionym piłkarzem. Marco przytulił mnie i podziękował mi za sniadanie całusem.
• Słuchaj... od wczoraj chcę ci to powiedzieć – złapał mnie za rękę – chcesz być .. mo... moją dziewczyną.
•No wreszcie to wyjąkałeś ;) Oczywiście że chcę . – i poczułam, że to najszczęśliwszy moment w moim życiu.
• Czyli … Jesteśmy razem? - odpowiedział młody Niemiec.
• Tak kochanie! ;) - dałam mu całusa i przytuliłam go mocno.
W Dortmundzie jest dużo lepsze życie niż w Polsce! Zdecydowanie! 


Od autorki...
Hej! W tym rozdziale pomagała mi  przyjaciółka . :3 
Komentarze motywują mnie do pisania ;) 
I jakby czoś... to nie jest o mnie, chociaż użyłam swojego imienia ;))










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz