sobota, 22 lutego 2014

Rozdział 7

Gabi

''Masz czas dziś o 14.00? Twój Marco ;3'' – taka wiadomość wyświetliła mi się na ekranie mojego granatowo-czarnego cora. Napisałam mu, że mam, a on napisał, że postara się być pod moim domem równo o czternastej i skończyliśmy rozmowę. Gdy już się rozbudziłam poszłam do kuchni zrobić sobie wyśmienitą kanapkę z moim ulubionym serkiem topionym. Magda jeszcze spała więc po cichu weszłam do jej pokoju, by oddać jej słuchawki, gdy nagle zabrzęczał jej telefon, a to oznaczało, że dostała SMS. Wkońcu jesteśmy przyjaciółkami więc zobaczyłam od kogo i tu się zdziwiłam, ponieważ był on od... Mario! Czy ona coś przede mną ukrywa? Obok imienia piłkarza pojawiło się jakieś serce. Wyszłam z pokoju do łazienki, następnie do mojego pokoju, ponieważ było już po 12. 30, a ja o 14 byłam umówiona z Marco. Włożyłam mój ulubiony outfit, zieloną bluzkę na ramiączka, kremowe rurki i vans'y i upięłam włosy w bocznego koka z warkoczem. Nie gadałam dziś z Magdą, ponieważ ona siedziała w swoim pokoju, źle się czuła, ale ''pa'' jej powiedziałam.
-Gdzie mnie wieziesz słonko? :P – zapytałam Marco.
-Niespodzianka. Dowiesz się na miejscu. - zapytał mnie z uśmiechem – pięknie wyglądasz.
-A dziękować. - pocałowałam go w policzek. - nie wiem czy wiesz, ale masz ślad kochanie, mojej szminki.
-Trudno, to twoja więc się nie wstydzę i nie brzydzę. Kocham cię – odpowiedziałam mu na to:Ja ciebie też.
Dotarliśmy już na miejsce. Tam było cudownie. To miejsce, którego nigdy nie widziałam.
Pełna kwiatów łąka nad jakimś jeziorem i... byli tam jacyś ludzie. Ludzie, których znałam Magda, Mario, Kevin, Robert, Łukasz, Kuba i cała ''jedenastka'' Borussi wraz z Juergenem Klopp'em.
Płakałam ze szczęścia i rzuciłam się na mojego ukochanego:
-Reus co to ma być? Z jakiej to okazji?
-Bo cię kochamy. Jesteś wspaniałą dziewczyną z marzeniami, które potrafisz spełniać.
-Marco... może już... już no wiesz? - ''szepnął'' Łukasz.
-Co?! Coś jeszcze wspanialszego może być?
Gdy nagle zobaczyłam moich dawnych przyjaciół: Dominika, Asię, Zuzię i Julkę.
Zatkało mnie, ponieważ nie widziałam ich już kilkanaście lat. Kochałam ich, lecz nigdy nie wierzyli, że spełnię moje marzenie, że pojadę do Dortmundu, spotkam Reusa, a... a tu proszę!
-Gabrysia? To naprawdę ty? Wyładniałaś ;) - powiedział Dominik
-Nie wierzyłyśmy, a okazało się, że to twój chłopak ;33 – zaczęły nawijać Zuza i Jula
-Łał! Serio?! Nie wierzę! Marco... Marco i ty? Jesteście razem? - Aśka nie mogła uwierzyć.
-Tak. Jest opiekuńczy i kochany. A nie przedstawiłam wam kogoś. Chodź Madzia!
-Czyżby dziecko? - spytała Julka
-Jakie dziecko?! To moja przyjaciółka Magdalena Chojnicka. Poznałyśmy się przez internet 8 lat temu.
-Miło mi – uśmiechnęła się do moich dawnych przyjaciół.
-Nam też. - odpowiedziała jej czwórka.
I tak gadaliśmy do wieczora. Gadalibyśmy dalej, gdyby Sven nie wzniósł toastu za ''najwspanialszą dziewczynę na świecie''. Ja zasnęłam i Reus przeniósł mnie do samochodu. Pojechalismy do jego domu i gdy dotarlismy na miejsce obudziłam się i podziękowałam mu całusem.
Zapytałam się go na co to wszystko, a on odpowiedział, że powie mi jutro, żebym już spała, bo jutro ma dla mnie kolejną niespodziankę. Powiedzieliśmy sobie ''Dobranoc'' i położyliśmy się.
Marco

Mam nadzieję, że podobało jej się. Za 6 dni ma urodziny, a ja mam już dla niej niespodziankę. Kolejną, o której zapewne już każdy wie.
Dominik
Lubię ją i martwie się o nią. Dzwonię, dzwonię a ona nie odbiera.
Nie wierzyłem, że ona i ten Reus będą razem. Kocham ją, jest moją najlepszą przyjaciółką, jest dla mnie jak siostrą, zawsze mogę na nią liczyć i ona na mnie też, zawsze! Od 10 lat nie widziałem jej, nie mogłem odezwać się do niej normalnie!

Gabi

Kocham ich! Kocham, po prostu kocham! Marco, Magdę, Dominika, Aśkę, Zuźkę, Julkę, i przede wszystkim całą Borussię, bo gdyby nie ten klub nie miałabym jak spełniać moich marzeń! Gdyby nie to miasto! Udawałam, że już śpię, jednak wcale nie chciało mi się na razie spać. Zawsze tak mówię, a po 5 minutach zasypiam. Napisałam SMS do moich przyjaciół: ''Dobranoc i dziękuję. Buziaki – Gabryska'' i pocałowałam śpiącego Marco. To był najlepszy dzień mojego życia! Zapisałam te słowa w moim pamiętniku i poszłam spać.

Od autorki...
Pisałam skończyłam to pisać równo o 12 w nocy więc to docencie :P 
Piszcie czy sie podobało czy nie ;33


4 komentarze:

  1. Świetny rozdział ;*
    Marco jaki słodziak ;3
    Zapraszam do siebie ;*
    http://twoj-usmiech-nadzieja-na-lepsze-jutro.blogspot.com/
    http://zakochanewdortmundzie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Nadrobiłam od poczzątku do końca ;) ;3

      Usuń
  2. Świetne!!! O jak się cieszę, że trafiłam na tego bloga ;)
    Wreszcie ktoś, kto lubi piłkę nożną <3
    Masz rewelacyjny styl pisania. Czekam na kolejny rozdział ;)

    W wolnej chwili zapraszam do nas:
    http://i-wanna-hold-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń